Ruiny zamku w Bodzentynie w województwie świętokrzyskim.

Ruiny zamku w Bodzentynie w województwie świętokrzyskim. Historia zamku zaczyna się około 1355 roku kiedy to biskup krakowski Jan Bodzanta założył miasto oraz wzniósł niewielki najprawdopodobniej drewniany dwór myśliwski. W drugiej połowie XIX wieku biskup Florian z Mokrska (herbu Jelita) zbudował w tym miejscu gotycki zamek połączony murami warownymi otaczającymi miasto. Zamek był ulubioną siedzibą ordynariuszy oraz centrum administracyjnym należących do nich ziem. 19 czerwca 1410 roku Władysław Jagiełło w trakcie pielgrzymki na Święty Krzyż (w intencji zwycięstwa nad Zakonem Krzyżackim) odwiedził zamek.
Spotkał się tam z posłami reprezentującymi książąt pomorskich. W wyniku pożaru w 1413 roku zamek został znacznie uszkodzony, ale dzięki biskupowi Wojciechowi Jastrzębcowi obiekt został odbudowany. W XV wieku budowla została powiększona o skrzydło północne, a dzięki kardynałowi Fryderykowi Jagielończykowi dobudowano od wschodu skrzydło mieszkalne z wieżyczkami i klatkę schodową. Warownia została przebudowana przez biskupa Franciszka Krasińskiego (około 1570 roku) i Piotra Wyszkowskiego zamieniając się w renesansowy pałac.
Prace nadzorował włoski architekt Jan Balcera. Następnie w XVII wieku dobudowano skrzydło południowe, a w latach 1657-91 uformowanemu na kształt podkowy zespołowi pałacowemu nadano szlify barokowe. Ostatnich zmian rezydencji dokonano w drugiej połowie XVIII wieku według planu nadwornego architekta królów polskich – Jakuba Fontana. Na południe od zamku rozciągało się przedzamcze składające się: z wozowni, młyna, magazynów, stajni i innych budynków o charakterze gospodarczym. We wschodniej części kompleksu pałacowego rozpościerały się okazałe ogrody, których największą atrakcją był prywatny zwierzyniec. W 1789 roku Sejm Czteroletni podjął decyzję, by dobra i majątki biskupów krakowskich, a także zamek w Bodzentynie stały się własnością skarbu państwa.
W czasie zaborów austriackich rezydencja przeznaczona była do celów gospodarczych. W czasie wojen napoleońskich mieścił się tu szpital wojskowy i od 1815 roku obiekt zaczął popadać w ruinę. Jeszcze w połowie XIX stulecia w komnatach zamkowych odbywały się bale organizowane przez mieszkańców miasta, ale w wyniku rozkradania przez okoliczną ludność materiałów budowlanych, obiekt popadł w ruinę i planowano nawet jego całkowitą rozbiórkę. W 1902 roku zamek został prawnie uznany za zabytek, w 1911 roku przekazano go Komisji Archeologicznej w Petersburgu - zajęto się jego ochroną. Następnie po odzyskaniu niepodległości przez Polskę opiekę nad obiektem przejął rząd polski zabezpieczając go w formie stałej ruiny. Obecnie podziwiać możemy malownicze elementy trzech skrzydeł budynku mieszkalnego. Najlepiej zachowało się skrzydło południowe posiadające wciąż ściany zewnętrzne, ale już bez stropów. Przetrwał też wykuty z czerwonego piaskowca portal bramny, choć częściowo zdewastowany.
Zachowały się też herby na fragmentach murów: Ślepowron biskupa Krasińskiego i herb Nałęcz biskupa Małachowskiego. Otaczające zamek mury obronne zostały niemal całkowicie rozebrane z wyjątkiem jednego małego fragmentu umocnień. Na terenie ruin w latach 60 i 80 XX wieku prowadzono prace archeologiczne, wydobyto dużą ilość fragmentów naczyń szklanych i ceramicznych oraz kolorowych kafli piecowych odznaczających się wysokimi walorami artystycznymi, przedstawiającymi fantastyczne postacie ludzi i zwierząt. Odnaleziono także 3 szelągi pochodzące z czasów panowania Jana Kazimierza. Aktualnie w ruinach trwają prace konserwacyjne i rewitalizacyjne (są ogrodzone i wsparte rusztowaniami), obiekt można zwiedzać z zachowaniem ostrożności.
Ciekawostką jest fakt, że przed rozbiórką narożna wieża zamkowa pełniła funkcję więzienia dla wrogów panujących biskupów, między innymi przebywali tam bracia polscy (arianie). Legenda głosi, że jednego z nich biskup Zadzik głodził tak długo, aż ten zjadł znajdujące się w celi heretyckie księgi. Przebywał tu również ksiądz Kazimierz Bełza odbywający pokutę za kradzież z kościoła myślenickiego złotych ozdób.

Komentarze